Dzień 1 – Skoczów – Ustroń – Podróże PKP Plan był taki – odwiedzić bliską mi osobę w sanatorium w Ustroniu. Wyjazd na trzy dni. Dokładnie to dwie noce. W sanatorium dochodzi się do siebie (a przynajmniej w tym przypadku tak było, osoba ta uwierzcie nie była w stanie korzystać z „sanatoryjnego życia” znanego z filmów czy opowiadań), także nadal pozostawało mi dużo czasu dla siebie. No to tak – kota nie wezmę, poza tym to żaden odpoczynek, dziewczyny nie mam więc najlepsza opcja – zabieram rower. I tu zacznie się historia, którą podzieliłem na dwie części – Skoczów PKP – Ustroń oraz opis podróży pociągiem, co ważne, z rowerem. A tu kolorowo nie jest. Część I Skoczów PKP – Ustroń Do Skoczowa jechałem Kolejami śląskimi z Katowic. I tutaj było dobrze, pociąg wyruszył planowo, miejsca na rowery było sporo, zresztą więcej o tym w części drugiej. Wysiadłem na wyremontowanym peronie przy zupełnie starym dworcu, a raczej budynku, który kiedyś pełnił taką rolę. Zaraz za budynkiem zn