Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2024

Anegdota z dnia zakupu nowego roweru | Triban RC 120

     Rok temu byłem w galerii handlowej i wstąpiłem do pewnego sportowego sklepu na M. Mając już Rometa Mustanga, nie zwracałem uwagi na rowery MTB. Moją uwagę przykuł za to Huragan 2. Waga poniżej 10 kilogramów, ta cienka opona. I ogólna lekkość przypominająca gazelę. No zakochałem się. Zwłaszcza, że miałem kiedyś szosę od Rometa z lat 80’ i wiem jakie to ma możliwości. Ponad 20 letni rower jakie ma możliwości… To jakie musi mieć ten. Wyszedłem ze sklepu ale ziarno zostało zasiane.      Mija ponad rok. W tym czasie oprócz wjazdu m. in. na Radziejową, Trzy Kopce Wiślańskie oraz bliższą Brzankę robię też mnóstwo tras stricte szosowych. W tym wyjazd do Puszczy Niepołomickiej, do Biecza czy 200 km do Rzeszowa i z powrotem. Na wyjazdach głównie stawiam na zwiedzanie   i fotografowanie ale jako facet analizuję też typowo cyferki, statystyki itd. Przeliczam sobie możliwe średnie, możliwe maksymalne prędkości oraz czasy. Wyobraźnie pobudza też Strava, jeśli na niektórych segmentach w okolic

Szpilówka (516 m n.p.m.) - wieża widokowa w Iwkowej | serpentyna w Tymowej

     Wielkanoc w tym roku była dla mnie okazją do odhaczenia kolejnej wieży widokowej. I to jakiej. Przed Państwem opis wyjazdu na Szpilówkę w Iwkowej. Ten mierzący 516 metrów szczyt znajduje się na Pogórzu Wiśnickim. Przyznam, że nie byłem w tych okolicach na rowerze, a i piesza turystyka ograniczała się do Nowego Wiśnicza. Najbliżej rowerem byłem na wieży widokowej w Bocheńcu. Jednak ta nie umywa się do tego co zobaczyłem na Szpilówce.      Umówmy się, jest pełno parkingów dookoła. Szlak widokowy mierzy zaledwie 2,2 km od parkingu do szczytu. Jednak zdecydowanie polecam tu dojechać rowerem. Jako dodatkową atrakcję możemy zaliczyć jazdę serpentyną w Tymowej. Jadąc do góry naliczyłem 11 łuków, a za każdym kolejnym odsłaniają się kolejne widoki. Zjeżdżając w dół jechałem przez ponad 4 minuty rzadko schodząc poniżej 35 – 40 km/h. Ale po kolei.      Wyjechałem z domu kierując się znów do Roztoki przez kolejno Łukanowice, Isep, Sukmanie. W Roztoce postanowiłem nie wjeżdżać na Velo Dunajec.