W zeszłym roku
bardzo spodobał mi się objazd Jeziora Rożnowskiego. Pogórze Ciężkowicko –
Rożnowskie to chyba mój ulubiony region blisko domu. Jest piękny krajobrazowo. Według mnie jest zarówno
łatwy jak i trudny w kontekście kolarstwa. Można
objechać go w miarę po płaskim, można też
zaliczyć ostre podjazdy. Wybierając się w kolejną rowerową podróż miałem jasno określony cel, a mianowicie………..
Przejazd z
Tarnowa do Zakliczyna - wpadłem na Velo Dunajec w stronę
Czchowa. Przed zaporą odbiłem na Chabalinę
(dokładne miejsce widać na Stravie). Podjazdy, ostre, bardzo ostre, ale
stosunkowo krótkie. Po drodze widok na zaporę
w Czchowie. Kierowałem się dalej na szczyt Chabaliny. Po drodze,
odwieczny problem w takich miejscach, a mianowicie psy
spuszczone z łańcucha, szczekające i groźne, chyba, wolałem nie
sprawdzać, bo nie wiadomo czym by się to dla mnie skończyło. Oceniłem więc realnie sytuację, szuter z mocnym podjazdem.
Nie miałbym szans. Zrezygnowałem więc z wjazdu na Chabalinę i skierowałem się w kierunku Tropia i Rożnowa. Szybki zjazd i
byłem już w Rożnowie. Zakupy w sklepie i objazd ruin Zamku Jana Amora
Twardowskiego (na ruiny Zamku Górnego przyjdzie czas). Kolejnym celem były
Skały Rożnowskie. Tutaj zrobiłem sobie dłuższą
przerwę, robiąc zdjęcia, ładując się kaloriami. Bardzo urokliwe miejsce znane wśród wspinaczy.
Szybkie
spojrzenie na mapę i decyzja – pojechałem przez most na Dunajcu do Tropia przez
Witowice Dolne. Piesza kładka na Dunajcu i byłem już w Tropiu (tu zapraszam do
zdjęcia poniżej). Kładka jest w średnim stanie i trzeba uważać,
żeby nie zaliczyć gleby). Po drodze zahaczyłem o
parafię św. Pustelników Świerada i Benedykta. Byłem tu jako dziecko z
Mamą i chociaż sam budynek kościoła pamiętałem
bardzo dobrze, tak jednak samo otoczenie, odebrałem jako dorosły trochę
inaczej. Po zrobieniu kilku zdjęć, skierowałem się w stronę promu. Prom kursuje co 15 minut,
jest bezpłatny. Później już tylko droga do Czchowa, przejazd przez zaporę i znów przez Velo
Dunajec.
Trasa łącznie
wyniosła 105 km. Podjazdy są do
pokonania dla osób ze średnią kondycją. Ewentualnie można poprowadzić rower
ponieważ wzniesienia są strome, ale dosyć krótkie.
Kolejna trasa przebyta.
Pozostała satysfakcja i zadowolenie z realizacji postawionego sobie celu. Obyło
się bez przykrych niespodzianek, z wyjątkiem wiejskich psów. Teraz pozostaje
opisać wyjazd, zamieścić przebieg trasy i zdjęcia oraz zaplanować kolejny
wypad.
LINK STRAVA
|
Velo Dunajec / Mikołajowice |
|
Velo Dunajec / Mikołajowice |
|
Jak co wyjazd, postój w tym miejscu to już tradycja! |
|
Velo Dunajec / Zakliczyn |
|
Pierwsze kamory, nadal na Velo Dunajec |
|
Pierwszy podjazd w okolicach Piaski Drużków |
|
Po podjeździe - pierwsza nagroda, widok na Jezioro Czchowskie |
|
Zapora wodna / Jezioro Czchowskie |
|
Tą drogą nie jadę, ale jest malowniczo położona |
|
W drodze na Chabalinę |
|
Tym razem widok na Dunajec |
|
Ruiny Zamku Jana Amora Tarnowskiego, dziś bardziej przypomina melinę |
|
Zjazd do Skałek Rożnowskich |
|
Skałki Rożnowskie |
|
Cd. |
|
Cd. |
|
Chill nad brzegiem Jeziora Rożnowskiego |
|
Znów skałki |
|
Zazdroszczę takiego domku letniskowego... |
|
Jeszcze chwila przed kolejnym etapem |
|
Chociaż jedno selfie z wyjazdu musi być |
|
Kolejne... |
|
... i kolejne |
|
... |
|
... |
|
Most na Dunajcu w kierunku Gierowej |
|
Piesza kładka |
|
Niestety bardzo zaniedbana |
|
I bardzo dziurawa |
|
Parafia św. Pustelników Świerada i Benedykta |
|
Tu w oczekiwaniu na prom |
|
Prom już płynie, także ostatnie zdjęcia |
|
I już prom, prom jest darmowy |
|
Powrót Velo Dunajec przez Zakliczyn |