Przejdź do głównej zawartości

Rożnów przez Filipowice (trasa widokowa) | Tropie


    W zeszłym roku bardzo spodobał mi się objazd Jeziora Rożnowskiego. Pogórze Ciężkowicko – Rożnowskie to chyba mój ulubiony region blisko domu. Jest piękny krajobrazowo. Według mnie jest zarówno łatwy jak i trudny w kontekście kolarstwa. Można objechać go w miarę po płaskim, można też zaliczyć ostre podjazdy. Wybierając się w kolejną rowerową podróż miałem jasno określony cel, a mianowicie………..

    Przejazd z Tarnowa do Zakliczyna - wpadłem na Velo Dunajec w stronę Czchowa. Przed zaporą odbiłem na Chabalinę (dokładne miejsce widać na Stravie). Podjazdy, ostre, bardzo ostre, ale stosunkowo krótkie. Po drodze widok na zaporę w Czchowie. Kierowałem się dalej na szczyt Chabaliny. Po drodze, odwieczny problem w takich miejscach, a mianowicie psy spuszczone z łańcucha, szczekające i groźne, chyba, wolałem nie sprawdzać, bo nie wiadomo czym by się to dla mnie skończyło. Oceniłem więc realnie sytuację, szuter z mocnym podjazdem. Nie miałbym szans. Zrezygnowałem więc z wjazdu na Chabalinę i skierowałem się w kierunku Tropia i Rożnowa. Szybki zjazd i byłem już w Rożnowie. Zakupy w sklepie i objazd ruin Zamku Jana Amora Twardowskiego (na ruiny Zamku Górnego przyjdzie czas). Kolejnym celem były Skały Rożnowskie. Tutaj zrobiłem sobie dłuższą przerwę, robiąc zdjęcia, ładując się kaloriami. Bardzo urokliwe miejsce znane wśród wspinaczy.

    Szybkie spojrzenie na mapę i decyzja – pojechałem przez most na Dunajcu do Tropia przez Witowice Dolne. Piesza kładka na Dunajcu i byłem już w Tropiu (tu zapraszam do zdjęcia poniżej). Kładka jest w średnim stanie i trzeba uważać, żeby nie zaliczyć gleby). Po drodze zahaczyłem o parafię św. Pustelników Świerada i Benedykta. Byłem tu jako dziecko z Mamą i chociaż sam budynek kościoła pamiętałem bardzo dobrze, tak jednak samo otoczenie, odebrałem jako dorosły trochę inaczej. Po zrobieniu kilku zdjęć, skierowałem się w stronę promu. Prom kursuje co 15 minut, jest bezpłatny. Później już tylko droga do Czchowa,  przejazd przez zaporę i znów przez Velo Dunajec.

    Trasa łącznie wyniosła 105 km.  Podjazdy są do pokonania dla osób ze średnią kondycją. Ewentualnie można poprowadzić rower ponieważ wzniesienia są strome, ale dosyć krótkie.

    Kolejna trasa przebyta. Pozostała satysfakcja i zadowolenie z realizacji postawionego sobie celu. Obyło się bez przykrych niespodzianek, z wyjątkiem wiejskich psów. Teraz pozostaje opisać wyjazd, zamieścić przebieg trasy i zdjęcia oraz zaplanować kolejny wypad.

LINK STRAVA

Velo Dunajec / Mikołajowice

Velo Dunajec / Mikołajowice

Jak co wyjazd, postój w tym miejscu to już tradycja!

Velo Dunajec / Zakliczyn

Pierwsze kamory, nadal na Velo Dunajec

Pierwszy podjazd w okolicach Piaski Drużków

Po podjeździe - pierwsza nagroda, widok na Jezioro Czchowskie

Zapora wodna / Jezioro Czchowskie

Tą drogą nie jadę, ale jest malowniczo położona

W drodze na Chabalinę

Tym razem widok na Dunajec

Ruiny Zamku Jana Amora Tarnowskiego, dziś bardziej przypomina melinę

Zjazd do Skałek Rożnowskich

Skałki Rożnowskie

Cd.

Cd.

Chill nad brzegiem Jeziora Rożnowskiego

Znów skałki

Zazdroszczę takiego domku letniskowego...

Jeszcze chwila przed kolejnym etapem

Chociaż jedno selfie z wyjazdu musi być

Kolejne...

... i kolejne

...

...

Most na Dunajcu w kierunku Gierowej

Piesza kładka

Niestety bardzo zaniedbana

I bardzo dziurawa

Parafia św. Pustelników Świerada i Benedykta

Tu w oczekiwaniu na prom

Prom już płynie, także ostatnie zdjęcia

I już prom, prom jest darmowy

Powrót Velo Dunajec przez Zakliczyn


Popularne posty z tego bloga

Stary Sącz - Szczawnica - Czerwony Klasztor

Podróż pociągiem             Bilet kupiłem dzień wcześniej. Na dworcu w Tarnowie jeszcze są tradycyjne kasy biletowe więc skorzystałem. Kupiłem bilet w jedną stronę na pociąg Pol Regio. Za bilet normalny z Tarnowa do Starego Sącza zapłaciłem 16,20 zł (na 28.04.2024) oraz 8,40 zł za rower. Co ciekawe za bilet powrotny za rower zapłaciłem tylko 4 zł. Jak to w Pol Regio bywa oczywiście ostatni wagon, rower w orientacji pionowej. Na plus – na haczyki pozakładali gumowe nakładki dzięki czemu nie niszczy się obręcz koła, tudzież szprychy. Pierwszy raz jechałem pociągiem z szosą i dzięki temu nie miałem problemu ze zmieszczeniem koła w uchwycie. Trasa choć wolnym tempem zleciała dość szybko, ładuje się tostami i kawą. W Starym Sączu wita mnie słońce jednak z niską temperaturą. Najlepszy znak aby wsiąść na rower i zacząć rozgrzewkowym, ale jednak intensywnym tempem. Ze Starego Sącza do Szczawnicy             Początkowo drogę znałem na pamięć, zaczynałem z tego samego miejsca podróż na Pr

Skrzętla - Rojówka | Wieża widokowa pod Jaworzem | Przewyższenia nad Jeziorem Rożnowskim

Startuję jak zwykle w Tarnowie i kieruję się w stronę Dunajca. Tym razem jednak nie przekraczam rzeki a w Zgłobicach kieruję się nową ścieżką do Błonia. Trasa wiedzie wzdłuż Dunajca. Później przechodzi w ulicę jednak niezbyt ruchliwą zwłaszcza w sobotę rano. Mijam kolejno Dąbrówkę Szczepanowską, Janowice i Lusławice docierając do Zakliczyna. Tu krótka przerwa na śniadanie. Dalej unikając ruchu samochodowego wskakuję na Velo Dunajec aż do Filipowic. Zatrzymuję się na kilka zdjęć zapory w Czchowie. Od tego momentu aż do Łososiny Dolnej jadę już ruchliwą ulicą, po lewej stronie Jezioro Czchowskie oraz zamek w Wytrzyszczce. Zamek sezonowo jest czynny a bilet wstępu kosztuje 20 zł. Odpuszczam sobie te przyjemność, znam ciekawsze miejsca z dobrym widokiem na Jezioro Czchowskie jak i Rożnowskie np. TUTAJ . Przy samym lotnisku GPS znowu robi sobie ze mnie żarty i kieruje mnie szutrową drogą za lotniskiem. Jednak po powrocie na właściwe tory za kilkanaście kilometrów czeka mnie pierwsza wspinac